wtorek, 21 kwietnia 2009

17.04 - MADEINPOZNAN.NOC @ STARA RZEŹNIA, POZNAŃ


Madeinpoznan.noc byla z pewnocią jednym z najwazniejszych wydarzen kulturalnych kwietnia więc i nas nie mogło tam zabraknąć. Stara Rzeźnia (bo wybraliśmy się na część elektroniczną) to miejsce nocą wywołujące dreszcze na plecach. Popadające w ruinę budynki, mroczne zakamarki, walający się gruz i inne śmieci. Klimat straszny, surowy, mroczny i wilgotny... I w takich to właśnie okolicznościach architektonicznych zaprezentowali się nam poznańscy twórcy szeroko rozumianej elektroniki. Artyści prezentowali się na pięciu scenach, zmuszając nas tym samym do wędrowania po labiryncie pomieszczeń Starej Rzeźni i nie pozwalając tak do końca skupić się na tym, co prezentowali. Bo może akurat na innej scenie dzieje się coś ciekawszego? I tak uprawiając muzyczny półmaraton, przemieszczaliśmy się to tu, to tam, ocierając się jedynie o muzyczne propozycje. Najbardziej naszą uwagę przykuła scena, na której grał akurat któryś przedstawiciel CIA (nie pytajcie, który – było za ciemno) w towarzystwie All-k na skrzypcach elektrycznych. Chcąc opisać Wam rzetelnie swoje wrażenia niemal udusiliśmy się w pokoiku, w którym swoją kompozycję live electronics (iso | ation) prezentował Rafał Zapała (grał na pianinie). W tym pomieszczeniu było tyle dymu, że naprawdę tchu nam zabrakło. Pognaliśmy zatem odpocząć na zaaranżowanym łonie przyrody, na scenie 5, gdzie występowali QLHead & Wojtek Luchowski & przyroda właśnie: zeschnięte liście, pieńki, wilk na ekranie telewizora i... niejedno łono na wizualizacji. To nie wszystko: był chór akademicki, byli Wojtek Grabek & Daga Gregorowicz, byli Zova & Isia Tambor – jeśli nie byliście, żałujcie. Jeśli byliście, mamy nadzieję, że podzielacie naszą opinię, że imprezy, w których sztuki można niemal dotknąć, powinny na stałe zagościć w kalendarium naszego miasta i oswajać kolejne przestrzenie. A takich mamy jeszcze kilka w zanadrzu.
[aw]