![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNaNJp2E2wDAgwYULsBZZJinCgR7hH7J4r7ZAnjj1_BiBmmUZ-u1MfUicgiTxT8PVntLvqpsAtjp8FmbSOfkponhls5y1bt5Y199PT5nY56l8m2kaAfEqqR-6yBML4ZKTKKoyVkXeHl8xO/s400/IMG_5239.jpg)
Dla wszystkich tych, którzy chorują bez dobrych drum’n’bassów, najlepszym lekarstwem okazała się porządna dawka dźwięków serwowanych przez ekipę Chase and Status DJ + MC AD. Tym razem za szpital robiły industrialne przestrzenie warszawskiego M25 wypełnione po brzegi. Kuracja trwała co najmniej dwie godziny i przyniosła oczekiwany efekt. Uzdrowienie! Chłopaki w zawrotnym tempie przystąpili do reanimacji i obyło się bez ofiar. Nic dziwnego, w końcu panowie docenieni przez Jaya Z, Snoop Dogga, Pendulum czy Hype’a nie mogli dać ciała. Zastrzyki z dubstepowych drumów spowodowały wielką eksplozję radości. U wielu osób rozpoznano objawy histerii, szczególnie, gdy duet podgrzał atmosferę hołubionym przez fanów „End Credits” lub breakbeatowym „Heartbeat” Nneki (serce biło szybciej, oj biło!).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh-as8O2LTbHgkPr_e21KtzjQTKxY3KEWisnAZNb6BX-vHmaNoKvX6KIPqhh3FgcMWr3RNy6KlmP07QXV50XzTqx_KFEFoc_X9Fd1UOt0JgvCLZC1eyLwnML2zXWDpPWWeKPXjMb0bWfgG/s400/IMG_4889.jpg)
Gorączka wśród miłośników głębokiego basu wzrosła do granic wytrzymałości, wydawało się, że tak już zostanie na zawsze. Tłumy, które stawiły się na leczenie, ostatecznie jednak rozeszły się do domów w pełnym zdrowiu i pokoju, gdy za oknem wstawał dzień.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhg2V4UAtmA-ogQWHGpgyvHeNOKgTBPiYT5oosEISm8SF40dElRJkt82XPhNg14yyqt3ZV-aTWInjL23muFb9miindfZusmgyaHk0ooJATCa9ND9cQdQPRISPcIPvagvZAlgoAQc49poBot/s400/IMG_4847.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz