piątek, 25 lutego 2011

The National @ Stodoła, 24.02.11

To był jeden z tych koncertów, po których jeszcze przez kilka dni ciary chodziły po plecach na samo wspomnienie. Autorzy jednej z najlepszych płyt zeszłego roku przyjechali do Polski na dwa kompletne wyprzedane koncerty i po przyjęciu, jakie zgotowała im publiczność, można liczyć na ich szybki powrót.



Poprzednim razem miałem okazję oglądać The National przy okazji ich wizyty na mysłowickim Off Festivalu. Mimo że tamten koncert oceniam bardzo pozytywnie, to dopiero podczas występu w Stodole poczułem, że „to jest to”.



Owszem, może i całość rozkręcała się trochę zbyt leniwie, może i nie zagrali mojego ukochanego „Apartment Story” ale jakiekolwiek narzekania po sztuce zaprezentowanej przez amerykanów są po prostu nie na miejscu. Znakomita gra wszystkich muzyków i rewelacyjny śpiew wokalisty.



Plus charyzma wręcz wylewająca się ze sceny: „Mr. November” odśpiewany na samym środku sali czy wykonanie przez publiczność w całości „Vanderlylle Crybaby” na sam koniec. Jest dopiero luty, a już mamy kandydata do tytułu koncertu roku.