wtorek, 4 sierpnia 2009
Przyjemny chill z Juniorami, 2 sierpnia, Wrocław
Interdyscyplinarny festiwal Era Nowe Horyzonty zakończył się koncertem kanadyjskiego duo Junior Boys. No dobra, tak naprawdę zakończył się setem Jeffa Milligana (zakończonym przez burzę), a Junior Boys wystąpili w składzie trzyosobowym (w przerwie między nawałnicami). Bilety sprzedały się na pniu, lecz widać było zmęczenie publiki dziesięciodniowym melanżem. Okrzykom przed utworami i po nich nie towarzyszył, niestety, taniec-opętaniec. Może zabrakło wizuali? Pykało parę światełek, a brodaty i z deczka obły multinstrumentalista-wokalista Jeremy Greenspan w kraciastej flaneli delikatnie odbiega od wizerunku emo bożyszcze. Całe to marudzenie nie ma, naturalnie, większego sensu, bo godzinny (z hakiem) koncert był miodzio, chłopaki się uśmiechali, publika się uśmiechała (i lekko drgała), wszyscy zroszeni byli bardzo wzruszeni. Zwłaszcza w finale, gdy zabrzmiały piękne aranże przebojowego „Under the Sun” i epicko-minimalistycznego „Teach Me How to Fight”. Usatysfakcjonowani, mogliśmy odpłynąć do domów. [txt: fig, fot: mat. prom. festiwalu ENH]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz