środa, 25 listopada 2009

Julia Marcell @TR + Editors @ Stodoła



Poniedziałkowy wieczór zaczęliśmy w wypełnionym po brzegi Teatrze Rozmaitości, do którego zjechała ze swoimi niemieckimi muzykami Polka mieszkająca w Berlinie, sensacja ostatnich tygodni (od kiedy wydała swoją debiutancką płytę „It Might Like You”) Julia Marcell. Ta skromna, ale piekielnie uzdolniona dziewczyna zdobyła nasze serca swoim subtelnym głosem, rytmicznymi kompozycjami i muzyką pełną szeptów, zgrzytów, niedoskonałości i smaczków. Z TR-u szybciutko przetransportowaliśmy się do Stodoły, gdzie już zaczynały chłopaki z Editors. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że jednak zwykły człowiek nie zrozumie artysty – dla nas niepojęty był ruchowy performance, który podczas występu zaprezentował Tom Smith. W jego niezwykłym tańcu pomieściły się: próba zrobienia jaskółki z gitarą (dwa razy), kawałek lekcji aerobiku z Jane Fondą („rozstawiamy szeroko nogi i wytrzymaj, wytrzymaj”), taniec godowy egzotycznych ptaków, zabawa w nagły paraliż niektórych części ciała (powłócząca noga, opadająca ręka), rozdziawianie otworu gębowego z przewagą udawania niedorozwoju psychofizycznego. Na szczęście ten dziwaczny one man show nie zdołał przyćmić naszych doznań muzycznych - największe wrażenie zrobiły na nas kompozycje z najnowszego albumu. Kiedy rozbrzmiewały „The Big Exit”, „Eat Raw Meat = Blood Drool” czy wreszcie „Papillon” nagle robiło się bardziej syntetycznie, atmosfera stawała się jakby gęstsza, a wokal Smitha niższy. Postulujemy, żeby następnym razem muzycy zagrali dla nas w całości genialne „In His Light And On His Evening”. A i jeszcze jedno – po raz kolejny przekonaliśmy się jak bardzo nienawidzimy Stodoły. Zaczynając od plemiennych mazów na ścianach, przez rozwodnione piwo, na chorej kontroli osobistej kończąc. Pytamy dlaczego w żadnym innym klubie na całym świecie za zagrożenie nie zostaje uznany nasz pryskacz Tantum Verde, lakier do włosów, tabletki na kaszel i krople do nosa. Nie rozumiemy dlaczego w polskiej Stodole uznaje się, że moglibyśmy kogoś, przy użyciu powyższych groźnych przestępczych środków, pozbawić zdrowia lub życia. Bo jak na razie to my zostajemy pozbawieni dobrego humoru i możliwości odetkania nosa podczas koncertu![oz]