

Wszystkie modowe pokazy od pierwszego do ostatniego dnia odbywały się w dwóch lokalizacjach. Od południa przez niespełna 2 godziny w industrialnych wnętrzach Uniontexu, potem w hali Expo. Klimatyczna Elektrownia i Bielnik stały się siedzibą części OFF. Każdego dnia na wybiegu można było zobaczyć 3 kolekcje polskich designerów awangardowych i idących po prąd. Pierwszego dnia była to Sylwia Rochala, dla której moda jak sama mówi jest wolnością kreacji pozbawioną zahamowań, Anna Pitchougina, polska Rosjanka, zeszłoroczna stażystka u Dereka Lama i Basia Marek zainspirowana japońskim komiksem. Drugiego- UEG pod którym ukrywa się Michał Łojewski prezentujący kolekcję białych kostiumów, na których w finale malował czarną farbą nazwę kolekcji, Plastikowy aka Mateusz Wójcik i jego kobieca szarość, czerń i pastelowy błękit oraz Maldoror ze swoją kolekcją dla kobiet odważnych i pragnących się wyróżniać. Trzeciego dnia na wybiegu można było zobaczyć delikatną i kobiecą kolekcję Marty Siniło inspirowaną kwiatem magnolii, nietuzinkowy projekt Konrada Parola odwołujący się do zagubionego plemienia tworzącego okrycie z tego co znajdzie oraz kolekcję Ani Kuczyńskiej pełną nonszalancko noszonych- jak nazywa je sama projektantka- mieszczańskich ubrań. Ostatniego dnia swoje kolekcje pokazali Paulina Plizga, Face of Jesus in my soup oraz Mysikrólik. Plizga zaprezentowała modowy performance, podczas którego malowała spódnice i sukienki modelek. Duet Tomasza Partyki i Katarzyny Pielużek jak poprzedniczka zaprezentował performance z dzianinami w roli głównej. Mysikrólik za którym stoi Martyna Czerwińska to subtelna i delikatna kolekcja z przeciwdeszczowymi płaszczami z koronkowej ceraty jako głównym punktem pokazu.


Pokazy mody polskich projektantów można było oglądać każdego dnia w hali Expo. W sobotę na wybiegu pojawiły się kolekcje studentów ASP (genialna Piotra Drzała), kolorowa i wzorzysta kolekcja tworzącej z materiałów wtórnych Joanny Paradeckiej, sukienkowo-tunikowa i czarno-beżowo-szara kolekcja Marty Jagiełło, niezwykle kobieca, delikatna i subtelna kolekcja Łukasza Jemioła, złożona z czerni i nasyconych kolorów Ewy Kozieradzkiej, kobieca i z sercem w tle, z intensywnym różem i pomarańczem kolekcja Agaty Wojtkiewicz i wreszcie minimalistyczna z dominującą szarością, błękitem, bielą i czernią kolekcja wzbudzającego emocje zawsze i wszędzie duetu Paprocki& Brzozowski. Gościem specjalnym był Eymeric Francois- projektant haute couture, który zaprezentował romantyczno-rockową kolekcję bajecznych wieczorowych sukien.


Kolejnego dnia można było zobaczyć inspirowaną malarstwem Knutscha kolekcję Olgi Szynkarczuk, niebanalną i świeżą Sylwestra Krupińskiego, minimalistyczną, opartą na beżu i czerni kolekcję Marii Wiatrowskiej, nasyconą barwami, inspirowaną Maroko i Tunezją Katarzyny Bies, rozbudowaną kolorystycznie Monnari, opartą na granatowych i szarych kombinezonach, genialną Trussardi, inspirowaną latami 80-tymi fantastyczną kolekcję MMC Studio Design oraz folklorystyczną, z łowickimi pasami i unikatowym obuwiem Joanny Klimas. Na koniec gwiazda wieczoru Agatha Ruiz de la Prada zaprezentowała swoją kolekcję. Hiszpanka przywiozła z sobą energię, taniec i szeroki uśmiech. Na wybiegu zrobiło się multikolorowo, multiwzorzyście i bardzo wesoło. Były serca, serduszka, gwiazdki i kwiatki.


Ostatniego dnia festiwalu Anna Pitchougina pokazała efemeryczną kolekcję pełną wybielonych róży, szarości i czerni. Po niej Natasha Pavluchenko zaprezentowała kolekcję w duchu paryskim z francuską muzyką w tle i "pensjonarkami" przemierzającymi wybieg. Beata Jarmołowska przedstawiła kolekcję inspirowaną militariami. Marcin Giebułtowski stworzył genialną biżuterię, którą zaprezentował w zestawieniu z kolekcjami trzech projektantek: Ewy Morki, Emilii Koryckiej oraz Wioli Wołczyńskiej, kolekcjami niezwykle charakterystycznymi i energetyzującymi. Michał Szulc to minimalizm pełen szarości, beży i czerni, przełamanymi cienkimi, pastelowymi paskami w talii. U Natalii Jaroszewskiej na wybiegu pojawiło się mnóstwo pudrowego różu i beżu w lekkiej i zwiewnej kolekcji pełnej falban i tiuli. Ostatnim pokazem dnia i jednocześnie ostatnim pokazem Fashion Weeku była męska kolekcja Nuno Gamy z prostymi białymi spodniai, chabrowymi, ludowymi chustami oraz wysokimi skórzanymi butami. Ogromną atrakcją było pojawienie się na wybiegu w roli modeli Roberta Kupisza, Łukasza Jeioła i Pawła Ruraka- Sokala. Gama zaserwował publiczności tętniący niezwykle pozytywną energią pokaz. Doskonały na zakończenie najważniejszego święta mody w Polsce.

