środa, 23 września 2009

Aphex Twin na Sacrum Profanum


Jeśli piekło istnieje to Aphex już tam był.

Miasto Kraków z Papieskim Oknem, świętą trawą na Błoniach i z Tygodnikiem Powszechnym zafundowało wielbicielom muzyki ekstremalnie eksperymentalne ekskrementy (nie tylko muzyczne). Zwieńczeniem tygodniowego festiwalu Sacrum Profanum były dwa występy legendy brytyjskiej elektroniki – nieco introwertycznego 38-letniego Irlandczyka, Richarda Davida Jamesa znanego powszechnie jako Aphex Twin.
I całe szczęście, że w nazwie festiwalu pojawia się „sacrum” (w antropologii kultury słowo to oznacza zarówno to, co święte jak i to co, przeklęte) – bo to tłumaczy obecność tego skłonnego do prowokacji, profanacji, albo jak kto woli perwersji - artysty. Pierwszy, piątkowy występ mieścił się w granicach etycznej normy, za to w sobotę Aphex popuścił wodze fantazji. Ponura fabryczna hala huty Sędzimira, unoszący się w powietrzu zapach wytapianej surówki i nagłośnienie przewiercające wnętrzności. Do tego tłum ludzi, którzy wiedział czego można spodziewać się po występie Aphex Twina oraz przypadkowi oficjele, którzy nie mieli bladego pojęcia ani o tym co usłyszą, ani co zobaczą. A jak już piekło się zaczęło to zobaczyli, posłuchali i natychmiast ewakuowali się z trybun do domu/pubu/albo na Rynek. Czyli wszędzie tam gdzie jest znajomo i normalnie. Bo w hucie tak na pewno nie było. Ogłuszająca muzyka, bez wyraźnej linii melodycznej, mocno zainspirowana techniką i technologią, fantastycznie współgrające z nią lasery i światła oraz pięć ekranów, na których pojawiały się wizualizacje – najpierw komputerowe potem także fragmenty filmów. Od nadmiaru bodźców łzawiły oczy, od miarowego ‘umc, umc” trzęsły się wnętrzności. Stan graniczący z czymś na kształt ekstazy (i to bez wspomagaczy). A na koniec wielki finał – czyli szybki przelot przez ludzkie dewiacje. Najpierw wizyta w ubojni bydła, potem przyspieszony kurs patroszenia trupa w prosektorium, wreszcie delikatna nekrofilia (bo bez penetracji) i wreszcie radosna defekacja.
Skończyła się projekcja, na ekranie pojawił się napis, że Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski zaprasza na festiwal Sacrum Profanum.
Panie Prezydencie DZIĘ-KU-JE-MY! Nie ma w tym cienia kpiny, dla mnie to naprawdę był wyjątkowy koncert.
[kul]