piątek, 27 sierpnia 2010

Kinematograficzno-interkulturowa przygoda na Bałkanach - Festiwal Filmowy w Sarajewie

Organizowany w lipcu po raz 16. Festiwal Filmowy w Sarajewie przyciągnął, jak podaje jego dyrektor Mirsad Purivatr, ponad 100 tys. widzów. Niech ta liczba nie dziwi. Nie tylko niepowtarzalna atmosfera miasta, możliwość obcowania z gwiazdami dużego ekranu i porozmawiania z nimi osobiście, ale również wielokulturowy charakter wyświetlanych filmów przemawia na korzyść festiwalu.


Dziennikarze wszelakiej maści, zafascynowani interkulturowością kinomani, niespełnione i spełnione gwiazdy - najczęściej te regionalnej południowo-wschodnioeuropejskiej kinematografii - spotykają się w mieście, gdzie na powierzchni niespełna kilku kilometrów znajdują się obok siebie katolicki kościół, żydowska synagoga, prawosławna cerkiew i islamski meczet.


Festiwal otworzył "Cirkus Columbia" Bośniaka Danisa Tanovića. Jego program wypełniają przede wszystkim filmy o Sarajewie i Bałkanach - niektóre przejmujące, inne dosłownie żyjące historią miasta pooranego pociskami, zranionego i oblężonego. Dokumentarny „Selo bez Zena” Srdjana Sarenaca, przy pomocy zabawnych scen z życia trzech mężczyzn mieszkających na wsi bez kobiet, przemyca ważne treści o istotnych demograficznych problemach regionu. Serbskie wioski cierpią na niedobór kobiet, których w Albanii nie brakuje. Jeden z mieszkańców wioski, ośmielony matrymonialnym sukcesem kolegi, który w Albanii zdobywa swoja żonę, chce wykonać podobny manewr.
http://www.youtube.com/watch?v=XMYAZKwjTlk&feature=related

Od prowincjonalności i widoku trzody chlewnej w filmie Tanovića odrywają nas odwiedziny Morgana Freemana, głównej gwiazdy wieńczącego festiwal filmu Clinta Eastwooda "Invictus". Ten odtwórca roli Mandeli z właściwą sobie gracją kroczy po czerwonym dywanie przed Teatrem Narodowym w Sarajewie, budząc powszechny entuzjazm.


Podczas gali zakończenie królują zwycięzcy. Za najlepszy uznany zostaje film "Tilva Ros" reżysera Nikali Lezaica. Odtwórca główej roli, Marko Todorovic, otrzymuje prestiżową nagrodę „Serce Sarajewa”. Najlepszą aktorką okrzyknięta zostaje Mirela Oprosor za kreację w filmie „Wtorek po świętach” Radu Munteana. Nagroda jurorów przypada Kornelowi Mundruczo za film pt. „Łagodny potwor –projekt Frankenstein”.

Organizatorzy zapraszają już na planowaną w dniach 22-30 lipca 2011 roku 17. edycję Festiwalu Filmowego w Sarajewie. Warto się skusić, bo tak uderzeniowej dawki bałkańskiej kinematografii nie zaaplikujemy sobie w Polsce. Może wzrost zainteresowania naszej publiczności festiwalem zachęci polskich twórców do wyraźniejszej obecności? Tym bardziej, że jedyne polskie akcenty tegorocznej edycji to pokaz „Autora Widmo” Romana Polańskiego i projekcja krótkiego, półgodzinnego filmu Katarzynę Klimkiewicz pt. „Hanoi-Warszawa". [Tekst: Kamila Mazurek; foto: Clemens Schoell]